sobota, 5 kwietnia 2014

3.

-Lili powiedz mi szczerze Lou Ci się spodobał nie?
-No coś ty.  Przecież on ma dziewczynę.
-Czyli nie powiedział Ci co go łączy z El.
-No powiedział. Lou jest fajny i na pewno ta jego jedyna będzie najszczęśliwszą kobieta na świecie.
-Wiesz co masz bardzo duże szanse na zostanie nią.
-Nie żartuj sobie. Zresztą skąd Ci przyszło do głowy, że Lou mi się podoba?
-No wiesz mam oczy i zobaczyłem iskierki w twoich oczach jak go zobaczyłaś. Na Niall'a tak nie patrzałaś.
-No dobra jest bardzo ładny. Jednak to nie oznacza, że będziemy razem.
-Zobaczymy za kilka tygodni.


-Tak na pewno Liam. Zresztą to, że mi się podoba Lou to nie oznacza, że się w nim zakochałam. Zresztą skąd wiesz, ze Louis'owi się spodobałam.
-Jestem jego przyjacielem i wiem to. Dobra zmieńmy temat. Opowiedz mi coś o sobie.
-Co byś chciał wiedzieć?
-Skąd jesteś? Liliana to nie jest imię brytyjskie.
-Sama nie wiem skąd pochodzi. Jednak urodziłam się w Polsce.
 -W Polsce. Jeszcze nigdy tam nie byłem. Musimy tam pojechać i zagrać koncert. 
-Oj musicie. Fanki w Polsce czekają na was i zawsze patrzą czy na liście krajów, do których jedziecie w trasę koncertową jest Polska. Nigdy jej nie było. Jednak wciąż mają nadzieję, że spełnią się ich marzenia i pojawicie się w Polsce. 
-Ojeju jakie kochane. Trzeba pogadać z Paul'em. A od kiedy mieszkasz w Londynie?
-Od dziesięciu lat.
-To długo. Twoi rodzice znaleźli tu lepiej płatną pracę? Czy po prostu im się tu spodobało i chcieli tu zamieszkać?
-Moi rodzice zmarli w wypadku a przeprowadziłam się tu ponieważ tu mieszkała siostra mojej mamy. 
-Przykro mi i przepraszam, że Cię tak wypytywałem.- chłopak od razu posmutniał.
-Nie no spokojnie Liam już się z tym pogodziłam. Zresztą skąd mogłeś wiedzieć. Zmieńmy temat.
-Ok. To powiedz mi czym się interesujesz?
-Dużo rysuję, od dziecka tańczę i czasami śpiewam. 
-To super. Możesz mi coś zaśpiewać i zatańczyć. 
-No nie wiem nie jestem rozciągnięta, ani rozśpiewana. 
-No dawaj dasz radę. 
-Najpierw zatańcz. 
-No ok.- zatańczyłam to(od 50 sekundy)
-Jej super.- usłyszałam okrzyki i oklaski. W pokoju oprócz Liam'a była jeszcze Danielle, Zayn z Perrie, Harry z Kendall oraz Niall.
-Dziewczyno jesteś świetna. Kto Cię tego nauczył?- krzyknęła Dan.
-Na początku mama a teraz chodzę do szkoły tańca.
-Aha. 
-Lili obiecałaś mi coś jeszcze.- powiedział Liam
-A nie mogę kiedy indziej. 
-Nie masz to zrobić teraz.
-No dobra.- wybrałam piosenkę.Po zaśpiewaniu dostałam sms od nieznanego numeru.
Od:  Nieznany numer: 
Bardzo ładnie śpiewasz .Może kiedyś stworzymy duet? Kiedy do mnie przyjedziesz? Tęsknie. xoxo L. 
Od razu zapisałam numer Lou. Po czym mu odpisałam:
Do:  Loui <3:
Dziękuje, ale skąd wiesz? Kto do ciebie zadzwonił?
Po chwili dostałam odpowiedź.
Od:  Loui <3:
Ja zadzwoniłem do Niall'a i usłyszałem. To kiedy przyjedziesz?
Do:  Loui <3:
Może jutro zobaczę czy będę miała dużo zadane. 
Od:  Loui <3:
Dopiero jutro po szkole ja tu umrę z tęsknoty. 
Do:  Loui <3:
Dasz radę. Zresztą znasz mnie kilka godzin a już tak tęsknisz.
Od:  Loui <3:
Wiesz jak ktoś jest zakochany to nie patrzy na to ile czasu zna tą osobę tylko na to co do niej czuje. 
Do:  Loui <3:
To w kim ty jesteś taki zakochany?
Od:  Loui <3:
W tobie.
Do:  Loui <3
A tak na serio?
Od: Loui <3
No w tobie. Przysięgam nie kłamię.
Do: Loui <3:
Dobra pogadamy jutro. Dobranoc. 
Od: Loui <3:
Czekam z niecierpliwością. Kolorowych snów. Kocham Cię. Twój Louis. 
-Lili z kim tak pisałaś?- zapytał Harry
-Nie ważne.
-Z Louis'em  tylko nie chce się przyznać.- krzyknął Niall- widziałem. Zresztą Lou do mnie dzwonił i powiedział mi, że napisze do Lili.
-Lili się zakochała, Lili się zakochała ,Lili się zakochała.- zaczął krzyczeć Harry, po czym dołączył do niego Zayn i Niall. Uciszyła ich dopiero Lottie gdy stanęła w pokoju i na nich nakrzyczała:
-Czy możecie nie drzeć tych mordeczek, co poniektórzy tu chcą spać, bo jutro rano wstają. 
-Rano to ty jedziesz do Lou, kazał mi Cię zawieźć do szpitala, choćby siłą.- powiedział Niall
-Aha to nie idę do szkoły już drugiego dnia?
-No. Ty  Lili też. 
-Nie, ja muszę iść do szkoły, bo od rana jestem zwolniona i szukam dekoracji na bal razem z moją wuefistką i muzyczką.
-No to pojedziesz z nami tylko po 10.
-No, ale...
-My to załatwimy.
-No dobra. 
-Lili możemy pogadać?- zapytała Lottie
-No pewnie.
 Poszłam za dziewczyną do jej pokoju. Usiadłam na łóżku, a Lottie zaczęła mówić:
- Lili ja Cię przepraszam, nie powinnam na Ciebie krzyczeć i Cie wyganiać. Dobrze, że chłopcy Cię powstrzymali. 
-Nie ma za co Lottie. 
-Wiesz co gadałam z Ben'em i on mi powiedział co się stało. Ja myślałam, że ty jesteś do niego źle nastawiona, bo Cię obrażał a on chciał z ciebie zrobić głupią, tępą lalę.
-Powiedział Ci.
-No. 
-To musi mu na tobie zależeć, albo chce zdobyć twoje zaufanie i Cię wykorzystać. 
-Lili!
-No dobra już nie będę.- w tej chwili do pokoju wszedł Niall
-Dziewczyny Lou chce z nami pogadać na skayp'ie.
-Spoko już idziemy.- powiedziała dziewczyna. 
Poszłyśmy do salonu. Chłopcy posadzili mnie na przeciwko ekranu a Lottie zaraz obok mnie. Po chwili dzwoniliśmy do Lou. Nagle na ekranie pojawiła się jego mordeczka.  Podczas naszej rozmowy Lou cały czas się wygłupiał i robił głupie miny. Często słodko się uśmiechał i czasami robił takie dziwaczne miny ze zdenerwowania. Po jakiś trzech godzinach skończyliśmy z nim rozmawiać ponieważ byłą trzecia trzydzieści w nocy i pielęgniarka przyłapała Lou na rozmowie z nami i kazała mu przerwać. Poszłam spać do pokoju Lou. W środku znalazłam na półce jego zdjęcia z dzieciństwa, razem z siostrami* i z mamą**.  Jakie kochane dziecko. Uznałam, ze muszę iść spać, bo za 4 godziny jedziemy do Lou. O kurde moja ciocia nic nie wie o naszych jutrzejszych planach. Szybko pobiegłam do Li i mu wszystko opowiedziałam, jednak ten mnie zaskoczył i powiedział, że moja ciocia wie o tym.  Poszłam znowu przebrać się w piżamę, tylko teraz moją, bo poprzednia się ubrudziła, podczas rozmowy i na szczęście to była piżamka pożyczona od Lottie.Po chwili już spałam a rano obudził mnie Niall skacząc po moim łóżku i krzycząc, że mam wstawać. Miałam pół godziny na umycie się, ubranie, umalowanie i może zjedzenie czegoś. Wczoraj wzięłam ten zestaw. Po 20 minutach zeszłam na dół gdzie Liam czekał ze śniadaniem. Szybko je zjadłam i wszyscy pojechaliśmy do szpitala. Lou się ucieszył jak nas zobaczył. Jadnak wziął telefon i coś zaczął pisać, a gdy skończył ja dostałam sms. Przypadek nie sądzę. Wyciągnęłam telefon i otworzyłam sms.
Od: Loui <3:
Ładnie wyglądasz, tylko czemu tak czarno. Od kiedy nosisz okulary?
Szybko ściągnęłam okulary i odpisałam
Do: Loui <3:
Dziękuje. Tak jakoś wczoraj miałam tylko takie ciuchy pod ręką w szafie. Okulary noszę od dziecka.
Od: Loui <3
Załóż mi te okulary, słodko w nich wyglądasz. <3
Do: Loui <3
Dziękuje i już zakładam.  ;*
-Lili, Lou z kim tak piszecie?- zapytał Niall
-Z koleżanką.-Z Lili- powiedzieliśmy na raz.
-Aha. Lou nie wiedziałem, że jesteś dziewczyną i koleżanką Lili.
-No widzisz teraz już wiesz.
-Ej a powiecie mi czemu w nocy darliście się, że Lili się zakochała? Nie wiem czegoś.
 -No wiesz Lottie twój braciszek się zakochał w Lili a Lili w twoim bracie.
-Co? Lili, Lou to prawda? Lou ty masz dziewczynę.
-Lottie uspokój się.- krzyknęłam na nią
-El nie jest już moją dziewczyną musimy jeszcze udawać przez dwa tygodnie. Bym Ci to powiedział tylko się na mnie obrażałaś. No a jeżeli chodzi o Lili to ...


*






**


Hej wszystkim oto rozdział 3. Mam nadzieję, ze wam się spodoba. Lili i Lou, Lottie i Ben co sądzicie o tych parach? Jak myślicie Ben nie skrzywdzi Charlotte? Proszę każdego kto to przeczyta o skomentowanie. Do następnego Babajaga